NIEZWYKŁA MOC TERAŹNIEJSZOŚCI

 

Jeżeli dzisiaj będzie mowa o teraźniejszości, to znaczy, że będzie też mowa o czasie, a dokładniej mówiąc – o umiejscowieniu siebie w czasie.
Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość.
Większość z nas jest już świadoma tego, że czas w rzeczywistości nie istnieje. 
Zauważmy, że nawet ten ziemski liniowy czas, którym się posługujemy, tak naprawdę ogranicza się jedynie do teraźniejszości. Jak to możliwe?
Po prostu; zawsze jesteś tylko TU i TERAZ. Nie możesz doświadczyć przeszłości – ta minęła i już nie wróci. Nie możesz też przenieść się do przyszłości – bo ta jeszcze nie nastąpiła (nie wchodzimy w tym momencie w koncepcje równoległych światów, czy przenoszenia się w czasie).
Oznacza to tyle, że istnieje tylko teraźniejszość. Tylko TERAZ.

„Nic nigdy nie zdarzyło się w przeszłości; wszystko zdarzyło się Teraz. Nic nigdy nie zdarzy się w przyszłości. Wszystko zdarzać się będzie Teraz”
E. Tolle

Za każdym razem, kiedy Twoje myśli wędrują w przeszłość, albo w przyszłość, można powiedzieć, że… tracisz czas.
Twoja energia skupiona jest na tym, czego nie ma… Zamiast więc w 100% czerpać z chwili obecnej (co daje ogromne możliwości), każdego dnia marnujemy ten potencjał…

Wiemy czym jest medytacja, prawda?
To 100-procentowe skupienie się na chwili obecnej.
Wiemy również, jak ogromne korzyści daje medytacja – co wielokrotnie zostało udowodnione również naukowo.
O korzyściach płynących z medytacji, pisałam TUTAJ.


Jeżeli 20-minutowa medytacja (bycie w „tu i teraz”) daje tak wiele dobrego… to co by się stało, gdybyśmy byli tak bardzo przytomni przez godzinę dziennie?
A co by się stało, gdyby było to 5 godzin…? 😉

Nie mam na myśli tego, aby medytować przez 5 godzin dziennie (choć są i tacy!) – wystarczy po prostu być obecnym całym sobą w chwili, która dzieje się właśnie TERAZ.

 

Niezwykła moc teraźniejszości to temat nie tylko o czasie, ale również o myśleniu. Przede wszystkim tym, które jest dla nas szkodliwe – a uprawiamy je niestety prawie wszyscy. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak działa prawo przyciągania – za pomocą swojego myślenia (a dalej – emocji przez to myślenie wywołanymi) kreujemy swoją rzeczywistość, przyciągając do siebie ludzi i zdarzenia o podobnej do nas energii.

Cóż za pozytywne zdarzenia możemy do siebie przyciągnąć, jeśli przez większość dnia albo martwimy się tym co było („O rety, co ja narobiłem?” „Mogłam zachować się w tej sytuacji inaczej…”) albo zamartwiamy się czymś, co dopiero MOŻE się zdarzyć…? Przeszłość już się wydarzyła i nic nie możemy z tym zrobić (chyba, że wiemy czym jest rewizja). Pozostaje zatem ją zaakceptować. Wynieść lekcje. Rozpamiętywanie i analizowanie w kółko tego samego – nie ma sensu. Z kolei martwienie się tym co może się zdarzyć, również jest bezproduktywane, gdyż w większości przypadków jest tak, że sytuacje te nigdy nie mają miejsca. Tracimy czas, ponieważ zamiast przestać zaśmiecać umysł i dać mu „odpocząć” – dzięki czemu sam znajdzie rozwiązanie sytuacji, wypełniamy go po brzegi nic nie wnoszącymi myślami…

Oczywiście, że łatwo powiedzieć… gorzej z wykonaniem. Okazuje się, że pesymistyczne myślenie (w tym przebywanie w przeszłości lub przyszłości) jest jak nałóg. Może nie widać gołym okiem tego, jak bardzo nam to szkodzi, ale fakty są takie, że cały czas tworzymy. Jesteśmy kreatorami. Permanentne uciekanie od chwili obecnej oraz rozmyślanie o negatywnych aspektach (przeszłości lub przyszłości) prowadzi do kreacji negatywnych zdarzeń, a przez to – w dłuższej perspektywie, nieszczęśliwego życia. Ale jeśli mamy do czynienia z nałogiem… to nic dziwnego, że zmiana NAWYKU jakim jest prowadzenie tzw. „myślactwa” – wcale nie jest takie proste!

Niemniej jak z każdym nawykiem czy nałogiem – i z tym można sobie poradzić.
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę z konsekwencji takiego zachowania – a będzie nią na pewno brak czerpania radości z życia, czyli po prostu brak szczęścia.
A to chyba właśnie szczęścia wszyscy poszukujemy… 🙂

 

Przy okazji – nie warto mylić tworzenia planów i posiadania celów z bezproduktywnym rozmyślaniem o przyszłości. To dwie różne kwestie.
Można (a nawet trzeba!) mieć marzenia i cele i dążyć do ich realizacji – jednocześnie nie należy uzależniać swojego szczęścia od tego, czy cele te zostaną zrealizowane.

Prosty przykład: największym marzeniem Piotra jest wybudowanie własnego domu i w tym celu Piotr wyjechał do pracy za granicę. Okazuje się, że dom jego marzeń to inwestycja rzędu dwóch milionów złotych. Obliczył, że czas potrzebny na uzbieranie tej kwoty to 8 lat pracy, łącznie z sobotami. Jeżeli Piotr uzależnił swoje szczęście tylko od realizacji tego marzenia i cała jego energia skupiona jest wyłącznie na wizji tej przyszłości, to znaczy, że (być może nieświadomie) Piotr zamierza zmarnować 10 lat swojego życia. Być może zaniedba zdrowie, relacje rodzinne i towarzyskie, a jego ogólna radość z życia będzie znikoma, ponieważ nie będzie pozwalać sobie na żadne przyjemności, a każdą wolną chwilę wypełniać będzie dodatkowymi zleceniami. 

Nawet jeśli uda mu się spełnić swoje marzenie – poniekąd straci 10 lat życia. 

Dlatego, choć oczywiście warto mieć marzenia i do nich dążyć, to jednocześnie warto cieszyć się już samą drogą do realizacji tych marzeń.

 

Jak żyć w chwili obecnej?

Oto kilka kluczowych zasad życia w chwili obecnej według Eckharta Tolle, autora książki „Potęga teraźniejszości”:

  1. Zwróć uwagę na swój oddech
    Skupienie się na oddechu pozwala Ci zanurzyć się w teraźniejszości i odciąga uwagę od przeszłości lub przyszłości. Oddychaj świadomie, by poczuć, że jesteś „tu i teraz”.

  2. Obserwuj swoje myśli bez oceniania
    Zamiast angażować się w nieustanny dialog wewnętrzny, po prostu obserwuj swoje myśli, jakby były chmurami na niebie. Nie identyfikuj się z nimi – to nie Ty, a jedynie Twój umysł.

  3. Przyjmij to, co jest
    Akceptacja obecnej chwili, niezależnie od jej charakteru, jest kluczem do spokoju. Nie walcz z rzeczywistością, ale przyjmij ją jako coś, co już istnieje.

  4. Odczuwaj swoje ciało od wewnątrz
    Skieruj uwagę na swoje ciało – poczuj energię, która w nim przepływa. To pomaga osadzić się w teraźniejszości i odłączyć od mentalnego hałasu.

  5. Odrzuć potrzebę kontrolowania przyszłości
    Przyszłość nie istnieje – jest tylko w Twojej wyobraźni. Działaj w obecnym momencie, zamiast martwić się o to, co może nadejść.

  6. Przestań żyć przeszłością
    Przeszłość to jedynie wspomnienia. Nie pozwól, by wpływała na Twoją tożsamość lub determinowała Twoje życie. Liczy się to, co robisz teraz.

  7. Skup się na tym, co robisz
    Niezależnie od tego, czy zmywasz naczynia, czy pracujesz, wkładaj całą swoją uwagę w wykonywane działanie. Przekształć każdą czynność w akt obecności.

  8. Bądź świadkiem swoich emocji
    Zamiast utożsamiać się z emocjami, obserwuj je z dystansem. Niech przypływają i odpływają, a Ty trwaj w świadomości chwili obecnej.

 

Chwila obecna to jedyny moment, w którym prawdziwie istniejesz – poczuj ją pełną piersią!

 

„Wyobraź sobie Ziemię bez ludzi, zamieszkałą wyłącznie przez rośliny i zwierzęta. Czy na takiej planecie nadal istniałaby przeszłość i przyszłość? Czy można by na niej w jakikolwiek sensowny sposób mówić o czasie? Pytania w rodzaju ,,Która godzina?” lub ,,Który [dzień] dzisiaj?” – gdyby w ogóle ktoś jeszcze mógł je zadać – nic by nie znaczyły. Taki na przykład dąb czy orzeł, przyjąłby je bez odrobiny zrozumienia. ,,Jaka znowu godzina?” zdziwiłby się. ,,Przecież to jasne, że teraz jest teraz. Cóż poza tym istnieje?.”

 

Cytaty pochodzą z książki POTĘGA TERAŹNIEJSZOŚCI, E. Tolle – z którą na pewno warto się zapoznać. 🙂