Artykuł ten dedykuję absolutnie wszystkim: tym, którzy poszukują miłości, tym, którzy ją znaleźli ale stracili, tym którzy nie chcą być w związku oraz tym, którzy już tworzą szczęśliwą relację z ukochaną osobą.
Artykuł ten dotyczy wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy szukamy w życiu tak naprawdę jednego: miłości.
Akceptacja, zainteresowanie, uwaga, troska, życzliwość czy radość – wszystko to są pochodne miłości (najwyższej możliwej energii we Wszechświecie).
Wszystko co robisz w swoim życiu, robisz po to by dostać (w taki czy inny sposób) miłość.
Poszukując miłości i partnera liczymy na to, że otrzymamy wszystko co wymieniłam powyżej. Oczywiście nie musi być to czysta kalkulacja – wbrew pozorom większość ludzi nie jest aż tak wyrachowana. Ludzie zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z tego co kieruje ich działaniem. Niemniej szukając partnera, przynajmniej podświadomie chcemy czuć się chciani i akceptowani takimi, jacy jesteśmy. Chcemy, aby okazano nam zainteresowanie i uwagę. Chcemy czuć się ważni i potrzebni. Chcemy się cieszyć, a dzielenie czasu z ukochaną osobą na pewno daje dużo radości.
Wydaje się więc, że znalezienie partnera jest niezwykle istotnym zadaniem, ponieważ dzięki temu otrzymamy tak wiele (profitów) i w końcu będziemy szczęśliwi. A wszyscy chcemy być szczęśliwi.
Większość ludzi choćby i nieświadomie tak własnie podchodzi do tematu miłości i nie zdając sobie sprawy z motywacji, jaka nimi kieruje, przez całe życie nie zmienia swojego myślenia. A to właśnie ten nieuświadomiony schemat działania prowadzi do miłosnych rozczarowań albo wieloletniej samotności.
Jeżeli poszukujemy miłości to znaczy, że jej nam brakuje.
Miłości lub pewnej składowej tego uczucia.
Może nie akceptujemy swojego wyglądu i szukamy kogoś, kto pokocha w nas te niechciane części.
Może czekamy, aż ktoś się nami zaopiekuje i poczujemy się bezpieczni.
Może marzymy o kimś, kto będzie zainteresowany tym, co mamy do powiedzenia.
A może po prostu rozpaczliwie pragniemy, by ktoś nas w końcu pokochał…
Takich, jacy jesteśmy – z naszymi wadami i niedoskonałościami. Pokochał bezwarunkowo i na zawsze.
PRZYCIĄGNIJ SWOJĄ BRATNIĄ DUSZĘ - KURS ONLINE
PROMOCJA WALENTYNKOWA
Niewielu ludzi wie o tym, że (nieświadomie) wybieramy takich partnerów, jacy będą w stanie zapewnić nam dokładnie te same uczucia, jakie towarzyszyły nam w dzieciństwie. Jeżeli jako dzieci obserwowaliśmy w domu rodzinnym ojca alkoholika i przychodząc każdego dnia do domu, nie wiedzieliśmy co w tym domu zastaniemy – to poza zaburzeniami w wykształceniu się zdrowej osobowości – jako dorośli ludzie przyciągniemy partnerów, którzy dadzą nam podobne emocje.
Nie musi to być od razu alkoholik (ale jakże często jest) – może to być po prostu osoba niestabilna emocjonalnie, której zachowania nie da się przewidzieć. Wracasz do domu i nie wiesz co zastaniesz. W jakim humorze będzie. Czy zupa będzie smakowała. Czy otrzymasz pochwałę czy będzie awantura.
Jedno jest pewne – otrzymasz dokładnie te same EMOCJE, które były w Twoim domu rodzinnym.
Inny przykład. Jeżeli matka była despotyczna i ciągle niezadowolona ze wszystkiego, a skwaszona mina była najczęstszym wyrazem twarzy, który miałeś okazję obserwować, to prawdopodobnie Twoja żona będzie identyczna. Będziesz stawał na głowie, żeby ją zadowolić, ale nigdy jej nie dogodzisz. Zawsze będziesz miał poczucie, że mogłeś postarać się bardziej. W jej oczach zawsze będziesz niewystarczająco dobry – tak samo jak Twój ojciec był w oczach Twojej matki.
Poczujesz EMOCJE, które czułeś jako dziecko.
Rodzimy się i poprzez obserwację uczymy się czym jest miłość.
Kodujemy sobie program, a później idziemy z nim w świat.
Ten program (nawet jeżeli jest toksyczny) wydaje się bezpieczny – dlatego, bo jest dobrze znany.
Jedna z najważniejszych potrzeb ludzkich, to potrzeba bezpieczeństwa – dlatego będziemy do niego dążyć. Bez względu na cenę.
A ta bywa wysoka, gdyż w większości domów miłość nie była doskonała. Nasi rodzice również nie mieli lekko, możliwe nawet, że mieli gorzej od nas, dlatego nie ma sensu szukać winnych.
Warto też zauważyć, że istnieją domy, na pozór szczęśliwe, w których nie było ani patologii, ani zdrad, ani braku szacunku.
Była miłość. Jednak jeżeli matka była nadopiekuńcza, albo ojca ciągle nie było (kochał rodzinę, ale ciężko pracował jako np. marynarz lub kierowca tirów itp.) – to również wyuczysz się niezdrowych wzorców, które w dorosłym życiu sprawią, że zaczniesz przyciągać do siebie niewłaściwie osoby.
Dlaczego piszę o tym wszystkim, choć temat artykułu brzmi JAK PRZYCIĄGNĄĆ MIŁOŚĆ?
Ten artykuł ma za zadanie uświadomić wszystkim, co to znaczy powtarzane do znudzenia „MIŁOŚĆ MASZ W SOBIE”.
Znamy to prawda?
Czytamy, że wszyscy jesteśmy jednością i miłość mamy w sobie i potrafimy wyrecytować te pięknie brzmiące słowa nawet w nocy. Mało kto jednak pochyla się nad nimi bardziej i zastanawia, co to tak naprawdę oznacza.
A oznacza tyle, że tak długo póki sami będziemy odczuwać brak miłości, tak długo będziemy przyciągać toksycznych partnerów, niedostępnych emocjonalnie, którzy będą nas opuszczać lub w inny sposób krzywdzić.
Tak długo, jak długo będziemy szukać miłości na zewnątrz, tak długo jej nie znajdziemy.
Bo szuka ten, który nie ma.
Odczuwając brak… możesz przyciągnąć tylko brak.
Jeżeli odczuwasz głód miłości, będziesz miłość od siebie odpychał.
Miłość jakiej szukasz musi być zdrowa. A zdrowa miłość to nie tylko branie.
To też, a może przede wszystkim dawanie.
Jak możesz dać coś, czego sam nie posiadasz?
Z pustego i Salomon nie naleje.
A jeśli już pojawi się partner na Twojej drodze, to tylko po to by pokazać Ci Twoje braki. By pokazać Ci czego sam sobie nie dałeś.
Akceptacji. Uwagi. Zainteresowania. Radości. Troski.
I pokaże Ci to niestety w brutalny sposób, tak, że zaboli.
Jeśli zauważysz lekcję – będziesz w stanie coś z tym zrobić (pochylić się nad tematem i go przepracować). Jeśli nie – odchorujesz kolejny związek, potem przez jakiś czas będziesz utwierdzał siebie i innych w przekonaniu, że życie singla jest lepsze niż związek, aż pojawi się kolejna osoba, do której będzie Cię ciągnęło, choćbyś nie wiadomo jak się bronił.
I ulegniesz. I zakochasz się. I oddasz.
I znowu będzie powtórka z rozrywki. I ten sam ból.
Bo nic nie zrozumiałeś. Bo nie wyciągnąłeś lekcji. Bo nic nie zrobiłeś ze sobą.
Ten artykuł ma za zadanie pokazać wszystkim, że jeżeli naprawdę chcemy szczęśliwego związku, to trzeba zacząć budować go od siebie.
O tym też już czytaliśmy. Ale czy zrozumieliśmy?
Czy pracujemy nad sobą? Nad brakami jakie mamy?
Nad wypełnieniem tej nieznośnej pustki, która tylko czeka, aż przyjdzie ktoś i nas od niej wybawi. Zupełnie zapominając, że tę pustkę może wypełnić tylko jedna jedyna osoba – Ty sam.
I póki tego nie zrobisz, nie przyciągniesz miłości do swojego życia. Albo przyciągniesz, ale nie licz wówczas na to, że będzie to szczęśliwy związek. Bo nie będzie.
Kto szuka miłości (a szuka jej każdy) – niech pamięta: miłość masz w sobie.
Tam jej szukaj.
A kiedy znajdziesz, będziesz mógł podzielić się nią wreszcie z drugą osobą.
I wtedy przyciągniesz PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ, bezwarunkową.
Będziesz kochał i będziesz czuł się kochany.
Bez poczucia zagrożenia, że ukochana osoba odejdzie.
Bo nawet jeśli odejdzie – Ty nadal zachowasz miłość, której nikt Ci już więcej nie odbierze. I nie będziesz już nigdy więcej odczuwał tej bolesnej pustki.
Każdy może przyciągnąć miłość i wspaniałego partnera, ponieważ każdy, w każdej chwili może zacząć pracę nad sobą – choćby dziś, choćby zaraz.