DZIECI INDYGO

 

Ludzkość musi się rozwijać, a Matrix kiedyś skończyć.
Żeby tak się stało, Ziemia potrzebuje specjalnych wysłanników / ochotników, których ludzie nazwali Lightworkersami oraz Dziećmi Indygo.
Nazw określających tychże wysłanników jest więcej, natomiast warto zauważyć, że są to tylko nazwy. Tak naprawdę chodzi po prostu o to, że w odpowiednim czasie mają na świat przyjść ludzie wyposażeni w pewne charakterystyczne cechy i zdolności, dzięki którym będą oni mogli zrealizować zadanie (wspólny cel), jakim jest pomoc w rozwoju naszej planety.

Powszechnie uważa się, że najwięcej Dzieci Indygo przyszło na świat w okresie od 1970 do maksymalnie 2000. Nazwa Indygo wzięła się od koloru aury tych dzieci, którą zobaczyć mogą ludzie widzący aurę. Dzieci Indygo któregoś dnia stają się dorosłe i zaczynają zmieniać świat.

 

Ci, którzy są wystarczająco szaleni, by myśleć, że są w stanie zmienić świat, są tymi, którzy go zmieniają. – STEVE JOBS


Niektóre zaczynają „pracować” już jako dzieci. Przykład chłopca, który w prosty sposób tłumaczy, dlaczego nie należy jeść zwierząt.

 
DZIECI INDYGO, A KRYSZTAŁOWE

Różnica w zadaniach Dzieci Indygo, a Dzieci Kryształowych jest dość wyraźna. Te pierwsze mają za zadanie zburzyć „stary świat”, a dokładniej mówiąc wszystkie systemy, które już dziś się nie sprawdzają: m.in. religie i edukacje. Mają w sobie wiele niezgody na to co jest, spore pokłady buntu i wielką siłę niszczenia; cechy te, uaktywnione w odpowiednim momencie są w stanie przynieść realne zmiany w świadomości ludzi na całej planecie. Jakich metod by nie użyli – ich celem jest przygotowanie miejsca dla działań Dzieci Kryształowych. Te z kolei zaczęły przychodzić na świat od roku 2000 – kiedy dorosną, zaczną budować „nowy świat”. Nie chodzi tylko o najnowsze technologie, jakie powstają w niesamowitym wprost tempie, ale przede wszystkim o zmieniającą się mentalność ludzi. O wzrost świadomości. Pojawią się przywódcy, którzy będą mieli zupełnie inne (nowatorskie) myślenie i sposób działania od tego, jakie możemy obserwować (niestety) jeszcze w tej chwili.

 

Wróćmy jednak do Dzieci Indygo i ich możliwości.
Są to „stare dusze”, często posiadające zdolności paranormalne, takie jak przewidywanie przyszłości, jasnosłyszenie, czy telepatia. Odznaczają się bardzo wysoką intuicją oraz wrodzoną inteligencją. Zazwyczaj są niezwykle twórcze i mają wiele talentów (które równie dobrze mogą zostać zmarnowane).
Będąc dziećmi, czują bardzo wyraźnie, że są inne, niż ich rówieśnicy. Przeważnie czują się znacznie mądrzejsze od innych, przez co bywają nieakceptowane i odrzucone, a także same nudzą się podczas zabaw z innymi – często wolą towarzystwo ludzi dorosłych. Szkoła jest dla nich ciężkim okresem w życiu – męczą się i nudzą na lekcjach. Dzieci Indygo od najmłodszych już lat mają silne poczucie misji oraz tzn. „poczucie królewskiej godności”. Oznacza to, że kiedy ktoś nie traktuje ich zgodnie z tym, co same o sobie myślą – są zdziwione i denerwują się. Podświadomie czują, że mają do zrealizowania jakiś bliżej nieokreślony plan i żyją w poczuciu oczekiwania, aż będą mogły go wykonać.
Są to osoby z natury zbuntowane i nie zgadzające się na jakąkolwiek formę władzy nad nimi. Kiedy próbuje się je do czegoś zmusić, potrafią wpaść w szał, ponieważ kwestia wolności jest dla nich niezmiernie ważna. Dzieci Indygo to zazwyczaj ciekawi ekscentrycy. 🙂

 

Zbiór powyższych cech częściowo pasuje również do dzieci z zaburzeniem ADHD, dlatego bywa i tak, że są błędnie diagnozowane w taki właśnie sposób. Nie każde Dziecko Indygo zrealizuje swój plan – podobnie, jak nie każdy Lightworker będzie w stanie wykonać swoje zadanie.
Istnieje wiele czynników, które mogą napotkać na swojej drodze, a które nie pozwolą na wykonanie zadania, natomiast nie należy się tym przejmować – „wysłanników” jest odpowiednia liczba. Nie jest ważny konkretny Lightworker czy Dziecko Indygo – ważny jest wspólny cel, jakim jest rozwój planety.

 

Lee Carroll i Jan Tober w 1999 wydali książkę pt. „The Indigo Children: The New Kids Have Arrived.” Wyszczególnili w niej konkretne cechy, jakie możemy przypisać dzieciom Indygo. Należą do nich:

– Przychodzą na świat z poczuciem królewskiej godności (i często zachowują się zgodnie z nią).
– Mają poczucie „zasługiwania, aby tutaj być” i są zaskoczone, kiedy inni go nie podzielają.
– Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią. Często mówią swoim rodzicom, „kim są”.
– Mają problemy z uznaniem bezwarunkowej władzy (nieudzielającej wyjaśnień i niedającej możliwości wyboru).
– Po prostu nie robią pewnych rzeczy; na przykład, czekanie w kolejce jest dla nich trudne.
– Frustrują je systemy oparte na rytuałach i niewymagające twórczego myślenia.
– Często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś, zarówno w domu, jak i w szkole, co sprawia, że wydają się być „pogromcami systemów” (przeciwnymi każdemu systemowi).
– Wydają się być nastawione antyspołecznie, o ile nie przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. – Jeśli w ich otoczeniu nie ma osób o poziomie świadomości podobnym do ich poziomu, często zwracają się do swojego wnętrza, czując się, jakby nie rozumiał ich żaden człowiek. Szkoła często jest dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem społecznym.
– Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu poczucia winy.
– Nie wstydzą się mówić o tym, czego potrzebują.


Jeżeli przynajmniej raz zadałeś sobie pytanie, jak możesz zmienić świat na lepsze, jeśli podjąłeś jakieś konkretne działanie w tym celu lub masz plan, który zamierzasz zrealizować, a cechy opisane powyżej pasują do Ciebie – prawdopodobnie zaliczasz się do ludzi, których celem jest pomoc w pozytywnej zmianie świata. Do dzieła! 🙂

Jeżeli masz dziecko, które pasuje do powyższego opisu – postaraj się pomóc mu przejść przez najgorszy dla niego etap – bycia dzieckiem. Spraw, by przez swoją inność nie czuło się samotne i odrzucone oraz w miarę możliwości, postaraj się aby rozwijało swoje talenty.