SAMOTNOŚĆ

 

Rodzajów samotności jest wiele, tak samo jak i jej przyczyn.
Wszyscy wiemy, że osoba, która nie ma zbyt wielu przyjaciół ani rodziny, mieszkając zupełnie sama w dużym mieście, może czuć się samotna.
Taka osoba sądzi, że gdyby miała ukochanego partnera albo dzieci, to na pewno tak by się nie czuła. Nie wie, że w tym samym bloku, piętro niżej mieszka pani Halina – żona i matka nastoletnich bliźniaków. Pani Halina nie rozmawia zbyt często z mężem, ponieważ kiedy ten wraca z pracy, siada przed telewizorem z piwem i zmęczony, dość szybko zasypia. Chłopcy mają swój świat, w którym matka nie zajmuje istotnego miejsca.
Pani Halina bardzo chciałaby z kimś porozmawiać, ale jej rodzina mieszka w innej części Polski, a poza tym nie chce nikomu zawracać głowy swoją osobą.
Tak więc mija dzień za dniem, a ona pogrąża się coraz bardziej w swojej samotności i przygnębieniu.

19-letnia Lena, która ubiera się w wyzywający sposób i prowokuje swoim zachowaniem, ma 2000 znajomych na facebooku i prawie 5000 followersów na Instagramie.
Przez większość tygodnia imprezuje i jest niezwykle lubiana wśród swoich przyjaciół.
Pewnego dnia Lena ulega wypadkowi samochodowemu i traci obie nogi.
Z początku część osób interesowało się dziewczyną i jej sytuacją, ale bardzo szybko ludzie ci doszli do wniosku, że smutek i wspieranie kogoś w potrzebie nie jest ich mocną stroną i wybrali imprezy. Lena pomyślała, że nigdy nie czuła się tak samotna jak wtedy, ale po dłuższym namyśle doszła do wniosku, że właściwie zawsze czuła się samotnie.
Nawet na imprezach, nawet wśród tłumu ludzi. Imprezowała do rana i piła do nieprzytomności, aby zagłuszyć samotność i pustkę, które próbowały wydostać się z niej na zewnątrz.

 

 

Freddie Mercury.
Oglądając w kinie “Bohemian Rhapsody” w którymś momencie popłynęły mi po policzkach łzy ze wzruszenia. Nie pamiętam już jaka to była scena, ale pamiętam dlaczego się wzruszyłam. Ta scena pokazywała, jak samotnym człowiekiem był Freddie Mercury; jak przeszywająca i głęboka była samotność króla parkietu, uwielbianego przez miliony na całym świecie.
Marylin Monroe. Amy Winehouse. Robin Williams. Whitney Houston.
Kurt Cobain, Elvis Presley, Avicci, czy polski raper Magik.
To własnie samotność zabiła tych ludzi.

W nawiązaniu do tematyki tego bloga, czyli rozwoju duchowego – samotność jest wpisana w proces rozwoju, niestety.
Samotne często czują się osoby z karmiczną 16 – niezależnie od tego czy mają partnerów, czy nie. Samotne mogą czuć się osoby z karmiczną 14, które mogą doświadczać wielokrotnej straty w życiu. Samotne czują się stare dusze – gdy mają wokół siebie tylko te młode, o innym systemie wartości i innych potrzebach. 
Samotni mogą czuć się ludzie, którzy wchodząc na drogę rozwoju duchowego, zauważają, że ludzie wokół nich wydają się nagle tacy obcy.
Jeżeli się wyróżniasz, to znaczy, że jesteś inny, a jeśli jesteś inny – to nie pasujesz do reszty. Nie jesteś częścią całości, jesteś sam – tak czuje się wiele ludzi na świecie. 

 

Byłam niezwykle samotnym dzieckiem.
Odkąd pamiętam, czułam się “inna” i niezrozumiana. Nie rozumiały mnie dzieci, ani dorośli. Żyłam w swoim świecie i wydawało mi się, że wszyscy wokół mnie są głupi.
W którymś momencie uwierzyłam nawet, że to ze mną jest coś nie tak.
Dopiero w wieku 28 lat poznałam przyczynę takiego stanu rzeczy i okazało się, że w mojej sytuacji było to zupełnie normalne (wiek Duszy + karma).
Uczucie samotności znam bardzo dobrze i prawdopodobnie w momencie kiedy wzruszyłam się na wspomnianym filmie, nie płakałam nad Freddiem, tylko nad sobą.

Ponieważ znam to uczucie z autopsji oraz zgłębiałam temat można powiedzieć przez kilka lat, poniżej podaję możliwe rozwiązania problemu, jakim może być dla kogoś samotność.

1. U osób sławnych oraz tych, które czują się samotne wśród tłumu, rozwiązaniem problemu będzie kontakt z samym sobą.
Tym wszystkim ludziom brakuje nie innych ludzi – a samego siebie.
Nie mają kontaktu ze swoją Duszą, ze swoimi potrzebami, ze swoimi uczuciami – spychają je w najgłębsze zakamarki Duszy i udają, że ich nie ma.
Zagłuszają własną rozpacz poprzez imprezy, alkohol, narkotyki, seks i kolejne związki.
Mimo usilnych prób – samotność nie znika.
W tej sytuacji należy ZACZĄĆ ZE SOBĄ ROZMAWIAĆ.
Zadawać sobie pytania:
– Jak się czujesz?
– Dlaczego się tak czujesz?
– Co mogę zrobić, abyś już tak się nie czuł?
– Jak mogę Ci pomóc?

I TE PYTANIA TRZEBA NAPRAWDĘ SOBIE ZADAĆ.
I POSŁUCHAĆ ODPOWIEDZI.

Kontakt z wewnętrznym dzieckiem (które też było samotne) również będzie pomocny.
Wizualizacja, w której jako osoby dorosłe przytulamy dziecko, którym kiedyś byliśmy.
Należy zaopiekować się sobą.
Samotność zniknie – a wraz z nią zachowania autodestrukcyjne.

 

2. Osoby, które są samotne, ponieważ większość czasu spędzają same, ale tego nie lubią.
Introwertyk, który ma pasję, potrafi spędzać sam w domu 5 dni w tygodniu i nie czuć się przy tym ani trochę samotnie.
Natomiast ktoś kto lubi ludzi i potrzebuje towarzystwa, nigdy nie będzie czuł się dobrze, spędzając samotnie dnie i noce – choćby był swoim najlepszym przyjacielem i lubił swoje towarzystwo. Można lubić siebie i jednocześnie mieć potrzebę spotykania się z innymi ludźmi.
Uważam, że błędem jest generalizowanie i postawienie tezy, że jeśli wystarczająco polubisz siebie – nie będziesz czuć się samotnie.
Jest w tym dużo prawdy – miłość do siebie i kontakt ze sobą (punkt 1) są niezwykle ważne w poradzeniu sobie z uczuciem samotności, natomiast w wielu przypadkach to nie rozwiązuje problemu w 100% – tylko dlatego, że są ludzie, którzy potrzebują innych ludzi do życia jak wody.
Będą to na przykład wszystkie osoby, które mają w swoich Portretach Numerologicznych przewagę liczb otwartych i aktywnych – nie da się ich zamknąć na świat i kazać im być szczęśliwymi.
Wtedy należy podejść do sprawy jak do zadania, wziąć kartkę i długopis i wypisać sobie możliwe propozycje rozwiązania sytuacji.

Podaję przykłady:

a) poznaj nowych ludzi – zapisz się na wszelkiego rodzaju zajęcia (najlepiej takie, które lubisz), gdzie możesz poznać nowych ludzi – o podobnych do ciebie zainteresowaniach.
To może być wolontariat, szkoła (tańca, pisania, malowania, projektowania itp.), zajęcia sportowe (nie siłownia, tylko zajęcia grupowe, gdzie co tydzień będziesz mieć kontakt z tymi samymi osobami), możesz poznać nowych ludzi przez Internet ( w kontekście zainteresowań – np. daj ogłoszenie, że organizujesz wycieczkę rowerową / spływ kajakowy / wyprawę w góry i szukasz chętnych )

b) jeżeli mieszkasz sam i samotność bardzo ci doskwiera – pomyśl o inwestycji w zwierzaka – pies albo kot potrafią dać dużo radości – warto wziąć takiego pupila ze schroniska i przy okazji spełnić dobry uczynek. Na spacerze z psem można poznać innych właścicieli czworonogów i nawiązać ciekawą znajomość. 🙂

Wypisz wszystko co przyjdzie ci do głowy, a później zacznij realizować swoje pomysły.
Z czasem pojawią się w twoim życiu nowe osoby, które staną się twoimi przyjaciółmi.

3. Jeżeli jesteś samotny, ponieważ nikt cię nie lubi, to warto ZAINWESTOWAĆ W SIEBIE, czyli zrobić wszystko, aby dowiedzieć się dlaczego tak jest i oczywiście zmienić swoje zachowanie / nastawienie. Tutaj polecam bardzo starą książkę – nadal aktualną “JAK ZDOBYĆ PRZYJACIÓŁ I ZJEDNAĆ SOBIE LUDZI”, Dale Carnegie.

 

W momencie kiedy czujesz się bardzo samotny, spróbuj uzmysłowić sobie, że jest to tylko złudzenie. Wiem, że bardzo realistyczne, ale nadal złudzenie.
Razem z tobą jest twoja Grupa Anielska, która pomaga ci w trudnych chwilach, Przewodnik Duchowy, osoby które zmarły, i bardzo możliwe, że wiele innych Duchowych Istot, które na tyle na ile mogą, przez cały czas wspierają cię na twojej drodze. Poniżej filmik, który pokazuje sytuacje, w których w ostatniej chwili ktoś / coś ratowało życie człowiekowi. Widzimy interwencje Aniołów, które przez cały czas są obecne w naszym życiu. 

Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sam.

 

I ostatnia rzecz jaka przychodzi mi do głowy na temat samotności – choć jest to trudna lekcja, to trzeba przyznać, że pożyteczna.
Samotność jest idealną okazją do pracy nad sobą, to zajrzenia w głąb siebie, do popatrzenia na swoje życie, do rozmowy ze sobą. Do postawienia sobie pytań “Co doprowadziło mnie do sytuacji, w jakiej teraz jestem?”, “Które moje wybory okazały się nietrafione?”

Wszystkie powyższe działania prowadzą do twojego wzrostu, więc czasami zamiast użalać się nad sobą, warto po prostu wykorzystać to, co jest ci dane – choćby i była to samotność.